jak dla mnie ci aktorzy amerykańscy nie są znani, prędzej japońscy <lol2>

Hikaru-chan napisał:

Ale wiesz mi w L.A. - Maki, Kenichi czy Tego też byli nieznaniXD i może u nich na forach toczy się podobna dyskusja tylko na odwrótXD

Tylko mi nie mówcie, że z Tegosiem gra Kenichi Matsuyama??? (Uwielbiam jego aktorzenie xD) :O Matko, gdyby tak Jina dorzucili do obsady, w sumie już jest na miejscu, nie? xD To kiedy wychodzi ten ich film i jak się w ogóle nazywa, jeśli mogę spytać? xD

Też czekam na ten film od jakiegoś czasu ^^ Cały czas śledzę w necie kiedy coś więcej pojawi się na ten temat ^^ Bardzo chcę zobaczyć Tego na dużym ekranie >.< i ciekawa jestem jak wypadł ^^
Hikaru-chan, ja nawet nie wiedziałam, że Tegomass występują poza Japoniom >.<  <heddesk> wstyd...
No a co do Jina i L.A. ...
Mam mieszane uczucia... Bardzo lubiłam bakłażana (do jego metamorfozy w bakła-samuraja) i uważam, ze fajnie ze spełna swoje marzenia w stanach. To jest dla niego wielka szansa, i jak już powiedzieliście, dla całego JE. Poza tym ktoś musi przetrzeć szlaki sla innych  ^^ Szczeże mówiąc, było by mi łatwiej jechać na koncert Kat-tun, Newsa czy innego zespołu do USA niz do Japonii, więc... ^^ poczekamy, zobaczymy ^^

Jin jest bardzo charakterystyczni i jego brak w zespole jest bardzo zauwazalny. Ale uważam, że chłopaki nieźle dają sobie bez niego radę. Going i N.M.P. to świetne single. Tak jak Yuuki pisała, Ueda rozwinął się podczas nieobecności Jina, ma więcej partii do śpiewania i jest bardziej widoczny (z czego się cieszę) ^^

Ale fakt... chłopaki z zespołu czekają na Jina (można to wywnioskowac z piosenki n.m.p.) i wydaje mi się, że jest bardzo małe prawdopodobieństwo, żeby zespoł sie rozpadł czy coś w tym stylu...
Być moze uda się pogodzić solo Jina z zespołem (tak jak Yamapi) i raczej wydaje mi się że się uda, bo w końcu Jin zatęskni za Kame i resztą i napewno do nich wróci ^^

Już wrócił, tj. na razie do Japonii... Ciekawe czy weźmie udział w czwartek w tym koreańskim programie razem z resztą zespołu...

A co tam pisało??

ja za Jinem nie przepadam jako za osobą, więc jego wyjazd do LA przywitałam z wielką ulgą XD
ale z drugiej strony, on ma dobry głos i jednak szkoda KTT bez niego co nie znaczy ze sobie nie radzą, ale z dodatkiem jego wokalu to takie wszystko jest pełne

A ja kochałam "starego" Jina, ale nawet teraz, kiedy mnie wpienia to nie potrafię go nie lubić ^ ^ on ma taką przyciągającą osobowość (dobra, nie tylko jego osobowość jest przyciągająca >.<), no i nadal jest strasznie kochany ^_^

Hehe:D Można i tak powiedzieć... Mnie on od siebie nie odstraszy, choćby nie wiem co zrobił... Bo po prostu nie mogę go nie kochać Takim Jakim Jest... Kochany Jinuś, jego głos, taniec, zachowanie.. <kiss kiss kiss> XD