Długo mnie nie było na forum... Wakacje, wyjazdy i te sprawy... Co prawda wróciłam już jakiś czas temu i pierwsza wiadomość jaką zobaczyłam po włączeniu laptopa była właśnie ta o Jinie.
Nie powiem, ze było to "walnięcie patelnią w twarz", ale szok był. Nie przepadałam za nim specjalnie, ale tak jakoś smutno mi sie zrobiło, bo w końcu Kat-Tun to Kat-Tun; zespół to całość, bez wyjątków czy kogoś lubię bardziej czy mniej. Bakłażana nie lubiłam, ale jego głos i występy z KAT-TUN uwielbiałam i dalej lubię.
Ale i tak jakoś dziwnie.... Co prawda ich piosenki bez Bakanishiego są fajnie i wogóle (np Bokura no Machide z tych starszych i no more pain czy going) no ale będzie mi go brakowało 
Nie wierzę, że to mówię. Jakby ktoś mi powiedział jakiś miesiąc temu, że tak będę mysleć, to bym go wyśmiała...
Trochę czasu mineło, zanim obiektywnie na to spojżałam, bo gdybym wcześniej napisała swoje odczucia na temat tej sprawy,np od razu po przeczytaniu "tej" wiadomości, to byłoby tak jak z płytą Hey Say JUMP- zespamowałam ja totalnie, a teraz (po dłuższym czasie) uwielbiam każdą piosenkę i nic bym nie zmieniła... Tak samo jest z odejściem Jina... to chyba dobra decyzja ... ale i tak żal...

Tak czy inaczej, na sam koniec doceniłam i polubiłam Jina i będę podążać za nim i jego karierą/twórczośćią od tej pory (boże, jak to brzmi...) i za Katunkami też  oczywiście ^^
Oby to wyszło na dobre Jinowi i zespołowi...
Aha... I właśnie jestem po filmie Bandage i powiem, ze dawno tak dobrego japońskiego filmu nie widziałam. Jest świetny A Jin... nie widzę nikogo innego, kto móglby choć w połowie odegrać tak dobrze tę rolę, co on
\ Dlatego jestem pozytywnej myśli i... be strong Jin ^^

a co do uedkomanii i tego samochodu.... też jestem ciekawa, co ty robiłaś ?

Ostatnio edytowany przez Lia (2010-08-01 21:28:55)

Huanitka napisał:

Aha... I właśnie jestem po filmie Bandage i powiem, ze dawno tak dobrego japońskiego filmu nie widziałam. Jest świetny  A Jin... nie widzę nikogo innego, kto móglby choć w połowie odegrać tak dobrze tę rolę, co on
\ Dlatego jestem pozytywnej myśli i... be strong Jin ^^

eh? oglądałaś już ? naprawdę jest taki dobry ?? ja mam już go na kompie i teraz się właśnie za oglądanie go zabieram

Mi również on się bardzo podobał Uważam, że ta rola do Jina idealnie pasowała, bo właśnie takiego go sobie wyobrażałam (no może w mojej wyobraźni trochę częściej się uśmiechał). Takiego zbuntowanego, niezdecydowanego, trochę mrocznego, czasami olewającego wszystko i wszystkich, ale także wrażliwego i wiernego
Oglądając ten film zaczęłam zespół LANDS porównywać do KATTUN, sama nie wiem dlaczego, tak jakoś mi się kojarzyło, ale po prostu niektóre fragmenty filmu zgadzały mi się trochę z tym, co się u nich stało. Była ich znikoma liczba, ale je sobie jakoś podciągnęłam pod to co się ostatnio u nich działo Chodzi mi o to, że najpierw grali ze sobą bardzo, bardzo długo (tak jak LANDS), później prawdopodobnie coś musiało się zdarzyć, że w ostateczności Akanishi odszedł (nie wdaje się tu w żadne szczegóły specjalnie, bo to nie o to mi chodzi żeby się nad tym tak bardzo rozwodzić, ale chodzi mi o sam fakt, że nie jest już w zespole i tyle, tam też była taka sytuacja, że dwóch członków zespołu miało zamiar go opuścić), tylko z tą różnicą, że w przeciwieństwie do LANDS, KATTUNki się nie rozpadły (przynajmniej mi się wydaje, że oni ostatecznie się rozpadli, no chyba, że jestem w błędzie chodzi mi tu o zespół LANDS).
Moją ulubioną sceną jest ta, kiedy Natsu próbował wyjść z samochodu żeby móc się przywitać z matką Asako, ale mam też inne, np.: ( o dziwo! <szok>), kiedy Natsu i Asako się całowali, albo ta scena przy lustrze, kiedy się zastanawiał kim jest oraz fragment, kiedy Natsu pierwszy raz zobaczył Asako i tak fajnie pociągnął nosem

Ostatnio edytowany przez ana3.33 (2010-08-12 19:45:21)

Moja ulubiona scena to zdecydowanie ta, gdzie Asako jest u Natsu (ta co się kłucą, całują a potem Jin śpiewa Genki), kolejna to kiedy Yukiya robi remix Hatachi noe Sensou i chyba jeszcze ta scena na próbie z torebką... ^^ (to było komiczne- mina Jina, kiedy myślał, że ona na niego czeka, a Asako chciała swoją torebkę)  Acha, no i genialny moment był wtedy, co Yukiya postanowił razem z "dziewczyną-klątwą" zostać w zespole i potem razem grali Hatachi no sensou.... Ogólnie film był fajny, nie zaskakujący zbytnio, ale mnie się on osobiście spodobał bardzo chyba ze względu na piosenki, bo naprawdę (jak dla mnie) były genialne, szczegolnie właśnie Hatachi noe Sensou i Genki (ale ta wersja z płyty, a nie ta z filmu "przerobiona" ble ). Ogólnie, film ma mega minusa za zakończenie... Co to miało być  -.-
Rozumiem, chcieli zrobić tak, żeby każdy mógł sobie dopisać swoją końcówkę, ale ja tam bym wolała, żeby to jakimś  "Chuuuu"  się skończyło czy coś 
Ja też zespół Lands zaczęłam kojażyć troche z Kat-tun... ale czy Jin odszedł pokojowo czy też w konflikce to tego się nigdy nie dowiemy (jak to naprawdę było)
A Lands chyba raczej się nie rozpadł, bo Natsu, tam na "samotnej próbie" przecież śpiewał piosenkę zespołu "Hatach no Sensou" (tak nawiasem wspominjąc)

Ostatnio edytowany przez Lia (2010-08-12 20:38:44)

A jego koment do tego, że pierwszy raz u kogoś już przy drzwiach zdjął i spodnie i buty, czy jakoś tak

Znając ciebie to napewno byś narzekała

Komp mi zaczyna świrować i przez przypadek wykasowałam sobie posta o takiej treści: "No właśnie, ale pewnie dlatego, że starali się chyba zachować powagę w tym filmie / tego filmu (podkreśl pasujące tobie słowa ;P )"

Ostatnio edytowany przez ana3.33 (2010-08-13 01:54:25)

Ulubionych scen mam dużo ale strasznie podoba mi się szczególnie jedna (teraz wyjdzie na jaw jaka jestem straszna) kiedy Natsu rzuca popielniczką (czy co to tam było) w tą biedną Asako a później jeszcze jak się przewraca i siada pod fotelem i śmieje się z tego że uderzył dziewczynę :X

Dla mnie ta scena była taaaaaaka smutna, a Natsu taaaaaaki żałosny. Strasznie mi go było wtedy żal

W ogóle mogłabym pisać i pisać ~ a no i na próbie kiedy Natsu już wraca z toalety i uderza swojego basistę w głowę - wtedy sobie pomyślałam 'cały Jin XD' no i jak się kłóci z menadżerką przez mikrofony też jest boskie.

Całkiem niezłe sceny wychwyciłaś, drobne szczególiki - na serio 6 razy BA oglądałaś? :O

Tak się zakręciłam na punkcie tego filmu, że mam w domu oryginał ~ 1st press limited gdzie są jeszcze bonusy (płyta z makingiem/reklamami BandAge/wywiadami bla bla bla ~~~ no i bransoletka + coś czego nie umiem nazwać XD) ^^ mrrruuuuuu <3333 mój nowy obiekt uwielbienia ^^

Oooo.. SUPER "coś", czyli co?? A jak ta bransoletka wygląda?

Podziwiam Cie, że obejrzałaś Bandage, aż 6 razy Ja bym nie dała rady, bo jakoś ten film mnie nie zachwycił. Owszem podobał mi się, a postać Natsu była cudowna^^ Jin świetnie sobie z tą rolą poradził^^ Jednak nie zaliczyłabym tego filmu do moich ulubionych xD

Ulubionych scen mam dużo ale strasznie podoba mi się szczególnie jedna (teraz wyjdzie na jaw jaka jestem straszna) kiedy Natsu rzuca popielniczką (czy co to tam było) w tą biedną Asako a później jeszcze jak się przewraca i siada pod fotelem i śmieje się z tego że uderzył dziewczynę :X

Jeszcze do ulubionych scen mogę wrzucić tę nad oceanem z Yukiyą ... do tej pory jednak nie mogę zrozumieć co oni wszyscy się tak uparli na tą Asako ._. ...

Mi też te dwie sceny podobały się najbardziej^^ i w sumie ja też nie rozumiem, co oni chcieli od Asako...

Woo.. fajne to wszystko ;D Bransoletka dość zabawna, róż+czerń <ściana>